Girlandę świetlną House Doctor wypatrzyłam już w moich ulubionych sklepach wnętrzarskich online jakiś czas temu. A teraz coraz bardziej ulegam jej urokowi. Pomysł jest bardzo prosty – dziesięć bezbarwnych żarówek na czarnym kablu. Bez ozdobników, bez komplikacji, trochę przemysłowo, trochę retro, tak jak lubię. Dla kogo? Dla miłośników czerni i bieli, stylu skandynawskiego, industrialnych klimatów i zabaw iluminacjami. Nie tylko na święta, choć idealnie sprawdzi się jako Bożonarodzeniowa ozdoba.
Cała magia zaczyna się w momencie włączenia światła. Sznur z żarówkami zamienia się wtedy w świetlny łańcuch i dodaje uroku każdej przestrzeni, zwłaszcza wieczorem. Ta girlanda daje całkiem sporo światła a ledowe żarówki nie pustoszą kieszeni rachunkiem za prąd. Atutem kabla z żarówkami House Doctor jest fakt, że można go używać nie tylko w pomieszczeniach, ale także na zewnątrz. Garden party albo taras ozdobiony tym sznurem – uśmiecham się na samą myśl. Pysznie! Cena trochę studzi emocje (za świetlną girlandę House Doctor trzeba zapłacić około 389-450 zł w zależności od sklepu), ale efekt moim skromnym zdaniem jest wart tej inwestycji.

fot. House Doctor

żarówki na kablu, House Doctor, girlanda świetlna żarówki na kablu, House Doctor, girlanda świetlna żarówki na kablu, House Doctor, girlanda świetlna