To nie jest wpis typowo wnętrzarski. Raczej ogrodniczo-kwiaciarski. Ale po prostu nie mogę się powstrzymać. Te ogromne, zielone liście widzę ostatnio wszędzie – w kampaniach reklamowych, sesjach zdjęciowych, na plakatach i w mieszkaniach. Mało tego! Sama jestem właścicielką donicy z taką rośliną! Jeśli istnieją trendy w domowych kwiatkach doniczkowych to Monstera jest aktualnie najgorętszym z nich!
Monstera zwana czasem Monsterą dziurawą to jeden z większych kwiatów doniczkowych. Pochodzi z tropików i zachwyca oko ogromnymi, intensywnie zielonym liśćmi o charakterystycznym kształcie. Dorosłe egzemplarze fajnie się strzępią (są głęboko powycinane), podczas gdy młodziutkie zachowują sercowaty format. Same liście dobrze wyglądają w wazonie i długo w nim stoją. Można je kupić w kwiaciarniach i giełdach ogrodniczych  za kilka złotych. Zazwyczaj używa się ich do zdobienia kwiatowych wiązanek, ale spójrzcie tylko na zdjęcia w galerii. Solo też wyglądają wspaniale! A jeśli chcecie mieć u siebie Monsterę na dłużej polecam zakup dorosłego egzemplarza w donicy w kwiaciarni. No chyba, że możecie dostać kawałek kwiatka do samodzielnego ukorzenienia od znajomych.

Jak pielęgnować Monsterę doniczkową?

Monsterę łatwo rozmnożyć. Niestety kwiat rośnie dość powoli i na efekty w postaci ogromnych liści przyjdzie nam dość długo poczekać. Z pozytywów dodam jednak, że Monstera jest rośliną bardzo wdzięczną w uprawie i mało wymagającą. Naprawdę trudno ją zniszczyć! Kwiatek podlewamy raz w tygodniu. Można go też delikatnie spryskiwać wodą, a co jakiś czas „odkurzyć” wilgotną szmatką. Monstera lubi wilgotne powietrze.
Zdjęcie główne: Hubsch
Monstera, zielone liście

inkpink.pl