Kto lubi futurystyczne klimaty we wnętrzach ten będzie z pewnością usatysfakcjonowany. Zapraszam na wirtualną wycieczkę po Igloo House od Ministerstwa Spraw we Wnętrzach!
Miało być nowocześnie i z pomysłem. I trzeba przyznać, że tak właśnie jest na blisko 90 metrach kwadratowych tego mieszkania. Już od progu wita nas biało-czarny przedpokój z fantastycznym siedziskiem jakby wyrzeźbionym w szafie. Czy jeszcze komuś tak jak mnie wieszaki na ubrania kojarzą się z fazami księżyca? Szczególnie, że wyglądają one inaczej z każdej strony (nów i poszczególne kwadry).
Płynnie przesuwamy się do salonu: kanapa, telewizor, stolik. Kolejne czarno-białe elementy ożywione nico kroplami kolorów pasiastego dywanika i poduszek. Za kotarą, która dzieli przestrzeń na funkcjonalne strefy, mamy niespodziankę – białą kuchnię. W zależności więc od chęci i upodobań właścicieli pomieszczenie może być widoczne, albo znikać za zasłoną. Takich rozwiązań mamy tu więcej. Przed Wami w zasadzie centralny punkt mieszkania – szklane, podświetlane igloo. Pełni rolę szafki, półki, regału i rzeczywiście wygląda trochę na wycięte z lodowych bloków. A co w środku? Prywatna strefa gospodarzy z sypialnią i garderobą!
Biało-czarną estetykę tego apartamentu przerywają czasem żółte akcenty (zerknijcie tylko na futurystyczny fotel tuż obok igloo, zegar i na ściankę w łazience.). Z tego uporządkowanego układu kolorów wymyka się jedynie pokój dla dziecka. Róż, turkus i odrobina zieleni – to już zapewne wybór małej gospodyni.

Przed Wami galeria zdjęć, miłego oglądania! A gdyby interesowało Was inne wnętrze od MSWW bez wahania kliknijcie TU!